Biblioterapia i Bajkoterapia w duchu PD dla rodziców i nauczycieli - fragment.

 Chciałam was zapoznać z dwoma rozdziałami z mojej książki 

do kursu internetowego (obejrzyj zwiastun).


"Pozytywna Klasa Pani Gryzli"

(Książka oczekuje na wydanie)

ROZDZIAŁ 3


   „Sposób na zbuntowanego ucznia” – O motywowaniu (część I).

 

👇👇👇

Lekcja piąta, już prawie koniec dnia dla młodszych a dopiero półmetek dla starszych uczniów. Zenek z „siódmej C” wydaje się mieć ciężki dzień, tak jakby zdenerwował się już na drugiej lekcji i wszystko go teraz drażniło. Zabiera innym uczniom przybory szkolne, nie chce ich potem oddać, snuje się po klasie w czasie lekcji, to stoi przed oknem, otwierając je od czasu do czasu i strasząc, że wyrzuci skradzione przedmioty. Nie chce usiąść w ławce, otworzyć książek, a o nauce to w ogóle można zapomnieć.

„Zenek, widzę, co robisz i zastanawiam się, czy chodząc po klasie chcesz, żebym poświęciła ci więcej uwagi? – zapytałam zaraz na początku, ale nie uzyskałam odpowiedzi, nawet przelotnego spojrzenia.

A może, jesteś zdenerwowany i chcesz innym zrobić na złość?” – pytałam dalej i zauważyłam jego wrogie spojrzenie na kolegów, którym zabrał ołówki i linijki. Sam jednak nic nie odpowiedział. „Czyżby straszeniem wyrzucenia przedmiotów za okno wyrównał już ich porachunki i odpowiednio się zemścił widząc ich przerażenie w oczach?” – pomyślałam.

Czy nadal wędrując między ławkami i nie odpowiadając na moje pytania, chcesz mi pokazać, że nie mogę cię zmusić do niczego i to ty tu rządzisz?” – zapytałam podejrzliwie.

Nadal nie odpowiedział, ale rzucił przelotne spojrzenie z uśmiechem na twarzy i usiadł dumnie na krześle. „Czyżbym odszyfrowała twój ukryty przekaz, chłopcze?” – pomyślałam ze wątpliwą ulgą.

„Dziękuję, że usiadłeś. Widzę, że masz wyjęte podręczniki. To dla mnie oznaka, że chcesz się skupić na naszej lekcji.” – zauważyłam.

„No!”- mlasnął potwierdzająco.

„Od czego zaczniesz? Od napisania tematu lekcji czy otwarcia podręcznika?” – zapytałam ściszonym tonem, aby nikt więcej nie interesował się naszymi sprawami.

„Od tematu” – westchnął otwierając zeszyt i zaczął powoli przepisywać słowa.

Ponieważ pozostali uczniowie pracowali nad dość długim tekstem, mogłam popracować indywidualnie z Zygmuntem, który nie lubi czytać, a tym bardziej analizować treści lub szukać w nich odpowiedzi.

„Gdy chodziłeś po klasie, sprawdzałam zadania. Czy ty swoje zrobiłeś?” – zapytałam z nadzieją, że może na dzisiaj odrobił pracę domową.

„Nie mam” – odburknął z grymasem.

„To nic. Zadam ci więc zgadywankę. Na ile od 1 do 5 ważne jest dla ciebie zdobywanie wiedzy i wywiązywanie się z obowiązków szkolnych? Gdzie 1 to wcale a 5 znaczy że to jest ważne” – zapytałam.

„Nic nie ważne, czyli 0.” – odparł zbuntowany.

„W zeszłym roku całkiem angażowałeś się w naukę i często miałeś zrobione zadanie domowe. Pamiętasz co powodowało, że tak dobrze sobie radziłeś?” – kontynuowałam z nadzieją, że uzyskam jakieś konkretne informacje.

„Było łatwiejsze i mniej lekcji” – w skrócie podsumował.

„Widzę w dzienniku, że z niektórych przedmiotów (np. z biologii, WF-u) masz dobre stopnie. W jaki sposób udaje ci się tego dokonać?” – skorzystałam z wylewności Zygmunta i pytałam dalej.

„To z biologii, bo to jest ciekawe i z wychowania fizycznego, bo lubię ruch. No i z matematyki, bo jak coś już zrozumiem, to potrafię to zrobić.” – opowiedział z większym zaangażowaniem.

Jak bardzo wierzysz w to, że uda ci się poprawić stopnie z tego przedmiotu? Czy już podjąłeś jakieś kroki? Albo może masz jakiś plan?” – zapytałam z nadzieją, że coś mi podpowie.

„Mam plan nic nie robić.” – odburknął jakby obrażony, że śmiem go prosić, żeby z przedmiotu, którego nie rozumie, starał się coś poprawiać.

Masz plan, nic nie robić, bo nie rozumiesz materiału. Już wiem, o co chodzi. A jakby tak wyznaczyć takie minimum z każdej lekcji, które nauczyłbyś się na pamięć. Co ty na to?” – zaproponowałam z nadzieją, że to mu pomoże.

„Za dużo materiału, nie da rady” – rzucił stwierdzeniem.

 „Jak będziesz się czuł” – kontynuowałam niezrażona wcześniejszą odpowiedzią – „gdy uda ci się nauczyć około 4 nowych słówek z lekcji i dzięki temu skończysz rok szkolny z oceną pozytywną?”

Wzruszył tylko ramionami, więc pytałam dalej – „Może wtedy poczujesz ulgę, bo ten przedmiot wyda ci się mniej niezrozumiały? Wyobraź sobie, że jest już czerwiec, a ty z powodzeniem zaliczyłeś wszystkie przedmioty. Jak się wtedy czujesz? Jak zamierzasz to uczcić?”

„Wątpię, żeby mi się to udało, musiałbym wszystko rozumieć i się systematycznie uczyć, a ja nie rozumiem nic. A uczciłbym to spędzając całe wakacje u babci”. – rozmarzył się chyba kończąc swoją dość obfitą w słowa wypowiedź.

„To chyba byłoby przyjemne zakończenie ciężkiej pracy. A jakie korzyści widzisz w poprawieniu swoich stopni?

„No, umiałbym więcej.” – podsumował.

A masz jakąś radę dla innych, którzy mają słabe stopnie i chcą zaliczyć rok szkolny?” – zadałam Zygmuntowi ostatnie pytanie.

„No, uczyć się i zostawać po lekcjach.” – szybko odpowiedział, jak gdyby sam tak robił i miał duże doświadczenie w systematycznej nauce.

Ucieszyła mnie jego rozbudzona motywacja i zostawiłam go takiego wskazując proste ćwiczenie, któremu towarzyszył wzór oraz tabela z proponowanymi odpowiedziami, wierząc, że po naszej rozmowie wykona to zadanie i poprosi o następne.


 ROZDZIAŁ 4


         „Sposób na zbuntowanego ucznia” – O motywowaniu (część II).

 

„Ja nie robię tego zadania!” – usłyszałam jęk i zniechęcenie w głosie innego chłopca siedzącego pod oknem. „Następny zdemotywowany. Dziś nie zrealizuję tematu!” – pomyślałam z rozpaczą.

„Jak mogę ci pomóc, Daniel?” – zapytałam ucznia, który ze złości rzucał w zeszyt długopisem.

„Nic. Już to skończyłem i nie robię więcej. Nie lubię takich zadań, są za długie i ich nie rozumiem.” – wrzasnął nie spojrzawszy nawet na mnie.

„Zauważyłam, że rozdrażnił cię taki typ zadania, bo nie rozumiesz o co w nim chodzi. Trochę jednak zrobiłeś.” – zeskanowałam oczami odpowiedzi, które były całkiem poprawne choć nie liczne.

„Długo już pracujesz nad tym tekstem i sporo przeanalizowałeś. Odpowiedzi, które masz, są właściwe. Wydaje mi się, że nadmiar treści nie pomaga ci szukać informacji. Wiesz co, powiedz mi, w skali od 1 do 5 (gdzie 1 to „nie wierzę” a 5 – „mocno wierzę”), że uda ci się na tej lekcji zrobić całe to zadanie?” – zapytałam próbując mu ukonkretnić jego działania.

„Trochę już napisałem, więc może tak na 3.” – odpowiedział nieco z ulgą.

„No widzisz, a dlaczego oceniasz na 3 a nie na 2?” – zapytałam podchwytliwie.

„No bo mam już 2 odpowiedzi i może do końca lekcji znajdę jeszcze jedną.” – odparł ewaluując swoja dotychczasową pracę.

„A co by ci pomogło wierzyć na 4, że uda ci się znaleźć jeszcze  2 lub nawet 3 odpowiedzi?” – tak brzmiało moje ostatnie pytanie.

„Oj, aż 3 odpowiedzi. Nie, chyba nie znajdę aż tyle. Może pomogłoby mi więcej czasu. Może w domu znalazłbym jeszcze 4 lub nawet wszystkie.” – odparł z nadzieją, że będzie mógł na spokojnie popracować nad tym w domu a nie teraz.

„To ważne, co mówisz. A co pomogłoby ci się zmobilizować i odnaleźć te kolejne 3 odpowiedzi teraz?” – zapytałam jeszcze.

„E, nie dam rady teraz. Straciliśmy teraz czas na gadanie, inni już skończyli. Pani musi lekcję robić. Zrobię to w domu.” – podsumował Zygmunt, tak jakby częściowo czytając w moich myślach.

„Poniekąd się z tobą zgadzam. Rozmowa zabrała ci czas na szukanie odpowiedzi, ale myślę, że nie był to zmarnowany czas. Może ta konwersacja była ważniejszy od samego ćwiczenia, które cię zniechęciło.” – poklepałam go po ramieniu i wróciłam do tablicy.

„No dobrze, moi Drodzy. Odpowiedzi nie sprawdzimy teraz, gdyż niektórzy chętnie dokończą to zadanie w domu. Na kolejnej lekcji dowiemy się, czy znaleźliście właściwe informacje w tym tekście. Teraz przyjrzymy się innemu zagadnieniu.” – zaanonsowałam i podjęłam wyzwanie zrealizowania tematu lekcji w kwadrans.

 

 

KILKA SŁÓW DLA NAUCZYCIELA:

 

W powyższym opowiadaniu podzielonym na dwie części ( zastosowano narzędzia Pozytywnej Dyscypliny takie jak: sposoby ujawniania błędnego celu zachowania ucznia, poprzez pytania i obserwację reakcji; zwracanie uwagi poprzez pytania na aktywne dążenie dziecka do zmiany; zadawanie pytań pełnych ciekawości, w celu zmotywowania do nauki, pytanie o pragnienia, cele, wartości, emocje, zdolności, powód, zobowiązanie; unikanie pytania „dlaczego”; skalowanie trudności.

Rolą nauczyciela, wychowawcy jest „wydobywanie” zarówno wiedzy i umiejętności jak i motywacji wewnętrznej uczniów niezbędnej do podejmowania przez nich działań. Uczniowie, którzy przejawiają brak wiary we własne zdolności  lub wydają się być przeciążeni ilością nauki w ciągu dnia, przytłoczeni obecnością rówieśników podczas pracy na lekcjach, po prostu zmęczeni gadaniem i słuchaniem, potrzebują wzmocnienia ze strony bardziej zmotywowanej a mniej zmęczonej osoby. Kogoś, kto podzieli się z nimi swoją pozytywną energią, na chwilę przerwie monotonię wykonywanego zajęcia, zaintryguje pytaniem, da szanse na szukanie odpowiedzi w sobie - nie tylko na papierze. Udowodniono, że 15 minut intensywnej i konkretnej nauki (bo tak długo młody człowiek potrafi się maksymalnie skupić i zapamiętywać materiał) jest właściwie wystarczające do osiągnięcia celu lekcji, a dodatkowe 30 minut nauczyciel bardzo często pożytkuje na dyscyplinowanie uczniów, na sprawy organizacyjne, sprawdzanie zadań i omawianie kolejnych, na rytuały rozpoczynające i kończące lekcję. Tak więc poświęcenie czasu na konstruktywną rozmowę z potrzebującym uczniem, jest bardziej owocne dla niego niż dodatkowe tłumaczenie materiału i większa ilość ćwiczeń. Bez motywacji wewnętrznej dziecko nie zapamięta materiału, pomimo naszych wszelkich starań,  kreatywności i atrakcyjności zajęć.

 

Więcej informacji na temat motywowania w Zadaniu 4a i Karcie 4b.

Tabele błędnych celów zachowania w Karcie 4c.

 

Motto: „Rolą pozytywnego nauczyciela jest zadawanie pytań po to, aby ukierunkować dziecko, nawiązać współpracę, skupiać się na mocnych stronach zamiast na potknięciach, doceniać pozytywy, patrzeć w pozytywną przyszłość, wyobrażać ją sobie i dążyć do osiągnięcia jej w takiej zaplanowanej formie właśnie.”

Jane Nelsen

*Techniki i rozwiązania zaprezentowane w rozdziale 3 i 4 zaczerpnięte z  książek: „Pozytywna Dyscyplina w klasie” oraz „Dodaj mi skrzydeł! Jak rozwijać u dzieci motywację wewnętrzną?” M. Steinke-Kalembka.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Oferta zajęciowa "Terapia pedagogiczna poprze RUCH".

Nowości i Oferty szkoleniowe!

Oferta warsztatowa dla Seniorów - Pozytywna Dyscyplina w życiu.